niedziela, 29 maja 2011

6/2011 - Szczebel - Trochę inaczej

bez szlaku Lubień-Szczebel
POL Szlak czarny.svg Szczebel-Lubień 
Wysokość n.p.m.: 977 m 
Szlak pod górę: ok. 7388 m 
Deniwelacja/podejścia: 627 m
Dystans: 14,3 km (14 329 m)
Czas przejścia: 5h 30min 





Nie mogąc wybrać się w sobotę na zlot na Gibasach musiałem sobie to jakoś odbić. A że nie było dużo czasu i pogoda nie ciekawa, padło po raz kolejny na Szczebel. Jednak na czarnym szlaku zdarłem już nie jedne podeszwy, więc wybrałem drogę na szczyt bez żadnego szlaku, poprzez chaszcze i las. Rano pogoda jakby miało cały dzień lać, mokro i zimno. Jednak im godzin przybywało, tym robiło się cieplej i słoneczko zaczęło się pokazywać. W drodze na szczyt nie spotkałem żywego ducha, oprócz złodziei drzewa i dwóch jeleni. Po wejściu na czarny szlak od razu wpadłem na dwóch turystów, dwa krossy i quada. Na szczycie pogoda wspaniała, tak że postanawiam zrobić dłuższy popas. Po godzinie idę czarnym szlakiem w stronę Lubogoszczy, na skałki. Szperanie, przeszukiwanie i robienie zdjęć trwa około godziny i ruszam z powrotem na szczyt i znowu popas. Po chwili dochodzi małżeństwo z dwójką dzieci. "To jest Szczebel" mówi tata, "Tutaj możesz sobie stanąć to ci zrobię zdjęcie". A synek "To tylko po to tu przychodziliśmy?!" Na chwilę zatrzymuje się na nowo "wybudowanym" miejscu skąd startują paralotnie i sesja zdjęciowa. Po drodze do domu na Małym Szczeblu spotykam znajomego wypychającego rower na szczyt. Chwilka rozmowy i dalej w drogę. Po telefonie od Mirka, czekam na niego niedaleko kładki na Rabie i wspólnie spożywamy po Kasztelanie. Słońce grzeje tak, że nie da się wytrzymać, więc się zbieramy i do domu.