piątek, 10 czerwca 2011

7/2011 - Ćwilin

POL Szlak niebieski.svg Jurków-Ćwilin
POL Szlak żółty.svg Ćwilin-Czarny Dział-Mszana Dolna Dworzec PKS 
Wysokość n.p.m.: 1072 m 
Szlak pod górę: ok. 6246 m 
Deniwelacja/podejścia: 680 m
Dystans: 13,3 km (13 269 m)
Czas przejścia: 5h 





Biorąc się ostro za zdobywanie szczytów Beskidu Wyspowego szparkim krokiem ruszyłem na Ćwilin. Pogoda na dole nie za ładna, ale liczę na to że się rozpogodzi. O 7.00 busikiem do Mszany Dolnej, z Mszany do Jurkowa i około godziny 8.00 idę niebieskim szlakiem na Ćwilin. Pogoda się psuje, zaczyna dotkliwie siąpić. W połowie drogi na szczyt gęsta mgła, widocznoœć maks. 10 metrów. Im wyżej tym gorzej. Na szczycie jestem cały przemoczony i nawet nie ma jak odpocząć, bo przez mgłę wszędzie mokro. Zimno jak cholera, na szczęœcie ratuje mnie termos z herbatką. Mgła taka gęsta, że pierwszy raz w życiu się gubię. W końcu trafiam na żółty szlak do Mszany i po około 20 minutach trafiam na myœliwską ambonkę w której urządzam godzinny popas i podziwiam spektakl urządzony przez mgłę i wiatr. Po wysuszeniu (z grubsza) ruszam dalej. Spotykam grupę rowerzystów i trafiam na Czarny Dział. Z Czarnego do Mszany idę przez łąki, cudownie mokre, do Mszany wchodzę mokry prawie po pas i z 2 litrami wody w butach. O 12.40 jadę autobusem z Mszany do domu. O 13 jestem w domu i myślę o następnym wypadzie na Ćwilin, tylko że w lepszych warunkach.